Co zainspirowało Cię do tworzenia dzieł sztuki i zostania artystą? (wydarzenia, uczucia, doświadczenia...)
Nadszedł czas, kiedy niemalowanie stało się bardziej bolesne niż podjęcie ryzyka zmiany swojego życia. Sztuka nie była już wyborem; stała się żywotną koniecznością, jak oddychanie.
Jakie jest Twoje artystyczne wykształcenie, jakie techniki i tematy eksperymentowałeś do tej pory?
Moja artystyczna podróż to pasjonująca rekonwersja. Po latach spędzonych w zawodzie prawniczym odważyłam się pójść za swoim kreatywnym instynktem, który szeptał mi od dzieciństwa. Rysunek zawsze był moim tajnym językiem. Ale to odkrycie malarstwa naprawdę wywołało moją transformację.
Jestem samoukiem i uwielbiam nieustannie eksperymentować. Zaczynałem od farb akrylowych, które pozostają moim głównym medium, potem akwareli, tuszu indyjskiego, długopisu, markerów, węgla drzewnego, pasteli olejnych i ostatnio tuszu akrylowego. Lubię też mieszać te techniki i włączać kolaże.
Moim ulubionym tematem jest portret, próba uchwycenia nieopowiedzianych historii kryjących się za każdą twarzą. Maluję również krajobrazy i prace całkowicie abstrakcyjne.
Jakie 3 aspekty wyróżniają Cię na tle innych artystów i sprawiają, że Twoja praca jest wyjątkowa?
Fakt, że nie mam żadnego wykształcenia artystycznego, pozwala mi posługiwać się autentycznym językiem, mieć osobiste i wyjątkowe podejście do malarstwa.
Moja kontrolowana technika bazgrania polega na tworzeniu postaci z pozornie chaotycznych linii, gdzie każda kreska wydaje się losowa, ale w rzeczywistości przyczynia się do budowy spójnego obrazu. Ta metoda tworzy wizualne napięcie między nieporządkiem a precyzją.
Kolor jako surowa emocja. Używam koloru bardzo instynktownie. Na przykład moje krwistoczerwone, elektrycznie niebieskie lub intensywnie różowe tła nie są dekoracyjne, ale niosą emocjonalny ładunek pracy. To chromatyczne podejście tworzy dialog między liniową delikatnością a kolorową intensywnością, nadając moim pracom natychmiastową energetyczną obecność, która wzywa, zanim jeszcze zrozumiemy, na co patrzymy.
Połączenie tych trzech elementów tworzy mój własny, unikalny język wizualny.
Skąd czerpiesz inspirację?
Moja inspiracja bierze się z fascynacji tym, co kryje się poza pozorami. Kiedy patrzę na kogoś, nie widzę tylko jego twarzy; widzę wszystkie niewidzialne ścieżki, które go tam zaprowadziły, wszystkie doświadczenia, które nakładają się jak przezroczyste warstwy. To właśnie próbują uchwycić moje linie: tę niewidzialną złożoność bytu.
Ulica i przypadkowe spotkania są moimi głównymi źródłami. Wzajemne spojrzenie, ulotny wyraz twarzy, te chwile, kiedy emocje przebijają się pomimo masek społecznych. Kolekcjonuję te chwile surowej autentyczności, kiedy ludzie zapominają „grać” swoją rolę.
Jakie jest Twoje podejście artystyczne? Jakie wizje, wrażenia lub uczucia chcesz wywołać u widza?
Moje podejście polega na ujawnianiu niewidzialnego poprzez widoczne. Zaczynam od zasady, że wszyscy jesteśmy warstwowymi istotami — złożonymi z tysięcy doświadczeń, stłumionych emocji, masek, które nosimy i zdejmujemy w zależności od okoliczności. Mój proces twórczy naśladuje tę złożoność: zaczynam od układania pozornie anarchicznych cech, a następnie powoli z tego chaosu wyłania się twarz. Dokładnie tak postrzegam ludzką tożsamość — coś, co stopniowo ujawnia się poprzez życiowe przypadki.
Staram się ujawnić to, czego nie widać na pierwszy rzut oka, pokazać, że za każdą gładką twarzą kryje się złożona emocjonalna geografia, zbudowana z niewidocznych blizn i sekretnych piękności. Moje splątane rysy to mój sposób na powiedzenie: „Przyjrzyj się bliżej, jest o wiele więcej do zobaczenia”.
Jaki jest proces twórczy Twoich prac? Spontaniczny czy z długim procesem przygotowawczym (technika, inspiracja klasyką sztuki lub czymś innym)?
Moje prace wymagają pewnej ilości czasu, aby dojrzeć. Robię szkice przygotowawcze i wybieram kolory zgodnie z emocjami, które wywołują. Następnie pozwalam mojej dłoni wędrować.
Każda praca jest wynikiem równowagi między przemyślanym gestem i swobodą linii, między rygorem i wrażliwością.
Czy używasz konkretnej techniki pracy? Jeśli tak, czy możesz ją wyjaśnić?
Portrety buduję za pomocą przeplatających się linii, czasem nerwowych, czasem delikatnych, markerem lub tuszem, długopisem.
Kolory tła nakładam farbą akrylową za pomocą różnych metod (impasto, laserunek itp.) lub tuszem przed lub po rysowaniu.
Czy są jakieś innowacyjne aspekty Twojej pracy? Czy możesz nam powiedzieć, jakie one są?
Tworzę hybrydowy język wizualny łączący figurację i abstrakcję.
Bawię się silnymi kontrastami – pustką i pełnią, kontrolą i spontanicznością, monochromatycznością i eksplozją kolorów – aby wydobyć postać ludzką w niemal poetyckim napięciu.
Myślę, że właśnie ta równowaga między ekspresją i precyzją linii stanowi o wyjątkowości mojej pracy.
Czy masz format lub medium, z którym czujesz się najbardziej komfortowo? Jeśli tak, dlaczego?
Pracuję na płótnie naciągniętym na blejtram. Płótno ma lekko szorstką fakturę, która idealnie oddaje moje linie. Oferuje również subtelny opór, który odżywia moje gesty. Potrzebuję tego mikrotarcia, które sprawia, że każda linia wymaga wysiłku, intencji.
Grubość płótna ma również duże znaczenie dla kolorów tła, zwłaszcza przy nakładaniu warstw, eksperymentowaniu z przezroczystością i teksturami.
Gdzie tworzysz swoją pracę? W domu, we wspólnym studiu czy we własnym studiu? I w jaki sposób organizujesz swoją twórczą pracę w tej przestrzeni?
Założyłem studio w dedykowanym pokoju w domu, przestrzeni, którą zaprojektowałem tak, aby sprzyjać zarówno koncentracji, jak i wolności twórczej. To intymna, jasna przestrzeń, w której mogę pracować w ciszy i spokoju we własnym tempie, całkowicie zanurzony we własnym świecie.
Organizacja mojego studia odzwierciedla mój proces twórczy: pozorny chaos, ale wewnętrzna logika. Mam kilka przestrzeni twórczych — zazwyczaj dwa lub trzy płótna w toku na raz. Kiedy utknę na jednym dziele, przechodzę do innego, a rozwiązanie często pojawia się poprzez wzajemne zanieczyszczenie.
Czy Twoja praca wymaga od Ciebie podróżowania, aby spotykać się z nowymi kolekcjonerami, na targi lub wystawy? Jeśli tak, co Ci to daje?
Moja praca nie wymagała ode mnie jeszcze regularnych podróży na targi lub wystawy, ale jest to coś, co chciałbym zbadać. Do tej pory pracowałem głównie niezależnie, skupiając się na budowaniu mojego artystycznego świata i portfolio.
Jednak uważam spotkania z publicznością, kolekcjonerami lub innymi artystami za istotne momenty, które pobudzają refleksję, pobudzają kreatywność i otwierają możliwości wymiany. Udział w wystawach lub wydarzeniach artystycznych to krok, na który czekam z entuzjazmem, ponieważ pozwala mi to ożywić moje prace w kontekście dialogu i widoczności.
Jak wyobrażasz sobie rozwój swojej twórczości i swojej kariery artystycznej w przyszłości?
Mam nadzieję, że moja praca ewoluuje zarówno pod względem formy, jak i zakresu. Artystycznie chciałbym jeszcze bardziej rozciągnąć to napięcie między chaosem a objawieniem, eksperymentując z nowymi formatami, być może monumentalnymi dziełami, włączając inne media i przenosząc moją technikę na inne tematy. Chcę nadal eksplorować równowagę między figuracją, abstrakcją i osobistym pisarstwem wizualnym.
Jednocześnie chciałbym dalej rozwijać publiczny wymiar mojej pracy: wystawiać w różnych miejscach, uczestniczyć w rezydencjach, współpracować z innymi artystami lub organizacjami kulturalnymi i docierać do publiczności. Otwarcie się na te doświadczenia pozwoliłoby mi wzbogacić moje podejście, a jednocześnie potwierdzić moje miejsce we współczesnym krajobrazie artystycznym.
W dłuższej perspektywie widzę siebie jako osobę budującą zrównoważoną praktykę artystyczną, powiązaną z projektami kuratorskimi lub edukacyjnymi, kontynuującą rozwój mojej twórczości w nieustannym dialogu pomiędzy introspekcją, osobistą ekspresją i otwartością na świat.
Jaki jest temat, styl i technika Twojej najnowszej produkcji artystycznej?
Moje najnowsze dzieło to portret kobiety, który łączy ekspresyjną figurację z dynamicznymi liniami graficznymi. Jest częścią projektu badawczego eksplorującego tożsamość, wewnętrzne spojrzenie i złożoność ludzkich emocji.
Czy możesz opowiedzieć nam o swoim najważniejszym doświadczeniu wystawienniczym?
Nie miałem jeszcze okazji wystawić swoich prac w oficjalnym miejscu, ale to jeden z moich nadchodzących projektów. Do tej pory skupiałem swoją energię na budowaniu osobistego i spójnego artystycznego wszechświata. Aktywnie przygotowuję się do dzielenia się moją pracą z szerszą publicznością, czy to poprzez wystawy grupowe, czy indywidualne, aby otworzyć dialog wokół moich dzieł.
Gdybyś mógł stworzyć jedno słynne dzieło w historii sztuki, które byś wybrał? I dlaczego?
Chciałbym stworzyć Krzyk Edvarda Muncha. Ta praca głęboko mnie porusza swoją zdolnością do wyrażania intensywnych wewnętrznych emocji w surowy i uniwersalny sposób. Przekracza realizm, aby osiągnąć coś niemal instynktownego, głęboko ludzkiego.
W tym obrazie inspiruje mnie jego moc natychmiastowej komunikacji, jego ekspresyjny język wykraczający poza słowa, jego sposób pozostawiania śladu w umyśle widza. Jest to również dzieło, które pokazuje, że sztuka może być lustrem lęków, ale także potężnym ujściem. Dążę, na swoim poziomie, do przekazywania tej samej intensywności emocjonalnej w moich własnych dziełach.
Gdybyś mógł zaprosić dowolnego znanego artystę (żywego lub martwego) na kolację, kto by to był? Jak byś mu zaproponował spędzić wieczór?
Chciałbym zaprosić Fridę Kahlo. Jej głęboko intymna sztuka, siła charakteru i sposób sublimacji bólu poprzez twórczość fascynują mnie.
Zaproponowałabym prosty i autentyczny wieczór przy domowym posiłku u mnie w domu. Porozmawialibyśmy o malarstwie, wolności i odporności. Chciałabym posłuchać jej opowieści, pokazać jej moje prace i zebrać jej wrażenia, a także jej ciszę. Byłaby to wymiana między dwiema kobietami, dwiema epokami, ale z tą samą żywotną potrzebą tworzenia, aby istnieć.