Oriol Jolonch, nurt surrealizmu

Oriol Jolonch, nurt surrealizmu

Olimpia Gaia Martinelli | 8 lip 2023 6 minut czytania 0 komentarze
 

Inspiracja zwykle pochodzi z różnych źródeł, które mogą obejmować osobiste doświadczenia, obserwacje otaczającego mnie świata, eksplorację określonych tematów i oczywiście kontakt z innymi artystami...

Co zainspirowało Cię do tworzenia sztuki i zostania artystą (wydarzenia, uczucia, doświadczenia...)?

Od najmłodszych lat zacząłem wyróżniać się rękodziełem. A kiedy byłem mały, ojciec dał mi aerograf, którym wykonałem pierwsze prace, były to małe i proste ilustracje, które dawałem znajomym i rodzinie lub ilustrowałem moje kasety muzyczne… Z drugiej strony mój dziadek był wielki pasjonat fotografii, a mój ojciec był retuszerem zdjęć, więc wokół mnie zawsze blisko żyła fotografia. Ale to wejście w erę cyfrową i programy do edycji uwiodło mnie definitywnie i poświęciłem się tworzeniu własnych światów dzięki nieskończonym możliwościom.

Jakie jest Twoje artystyczne zaplecze, techniki i tematy, z którymi dotychczas eksperymentowałeś?

Zacząłem studiować i pracować w studiu graficznym, mam też kilka kursów fotograficznych,

ale moje powołanie jest w zasadzie samoukiem. Moją główną techniką jest fotomontaż ze zdjęć, które najczęściej wykonuję sam.

Jakie są 3 aspekty, które odróżniają Cię od innych artystów, czyniąc Twoje prace wyjątkowymi?

Cóż, nie wiem, czy moja praca jest wyjątkowa, trochę odważnie byłoby powiedzieć, że moja praca jest wyjątkowa. Mogę tylko powiedzieć, że moja praca jest tworzona z największą pasją i entuzjazmem na świecie i staram się, aby była jak najbardziej oryginalna, ale zasadniczo jest to zaproszenie dla widza do wyobrażenia sobie innych światów i innych rzeczywistości poprzez mój szczególny sposób widzenia świat.

Skąd czerpiesz inspirację?

Inspiracja zwykle pochodzi z różnych źródeł, które mogą obejmować osobiste doświadczenia, obserwacje otaczającego mnie świata, eksplorację konkretnych tematów i oczywiście powiązania z innymi artystami i ich twórczością, co jest nieuniknione. Ponadto inspiracja może pochodzić z moich własnych emocji, uczuć i wewnętrznych myśli, a także z mojej osobistej kreatywności i perspektywy.

Jakie jest Twoje artystyczne podejście, jakie wizje, doznania, uczucia chcesz wywołać w widzu?

Moje podejście artystyczne zasadniczo koncentruje się na nurcie surrealizmu. Surrealiści dążyli do uwolnienia umysłu od ograniczeń rozumu i logiki oraz eksploracji świata snów i emocji. Czasami łączę pozornie niezwiązane ze sobą przedmioty i formy, tworząc obrazy, które wymykają się konwencjonalnej logice i zrozumieniu. Często odwołuję się też do natury i otaczającego mnie świata, ale uwieczniam je w oniryczny sposób, tworząc świat, który może wydawać się dziwny i niepokojący, ale jednocześnie jest nam znajomy. Fotografie, które są próbką tego, jak sztuka fotografii może wyjść poza proste rejestrowanie rzeczywistości, aby stać się czymś więcej.

Jaki jest proces powstawania Twoich prac: spontaniczny czy z długim procesem przygotowawczym (technicznym, inspirowanym klasykami sztuki lub innymi)?

Jednym z procesów tworzenia jest proces przygotowawczy, w którym zaczynam od głównego pomysłu i robię mały szkic ołówkiem z 4 podstawowymi pomysłami, a następnie fotografuję obrazy, aby go zrealizować. Ten proces jest bardziej medytowany i badany, ponieważ zaczyna się od wcześniej ustalonej podstawy. A potem jest inny proces, który jest znacznie bardziej spontaniczny. Z jednego lub kilku obrazów, które mam w pliku, przychodzą mi do głowy różne możliwości i zaczynam grać tak, jakby to była układanka ze wszystkimi obrazami, jakby to było coś w rodzaju automatycznego pisma, aż dochodzę do punktu, w którym pojawia się iskra i wtedy wiem, że proces tworzenia dzieła jest zakończony. Dla porównania kulinarnego można powiedzieć, że czasami zaczynam od poprzedniego przepisu i idę na rynek w poszukiwaniu składników i gotuję, a innym razem otwieram lodówkę i gotuję z tego, co jest w środku…. .dwa różne systemy, ale nigdy, przenigdy nie wiadomo, jak zakończy się praca i to czyni ją ekscytującą.

Czy stosujesz jakąś szczególną technikę pracy? Jeśli tak, czy możesz to wyjaśnić?

Zasadniczo fotomontaż.

Czy w Twojej pracy są jakieś innowacyjne aspekty, możesz powiedzieć jakie?

Moje prace opierają się na technice fotomontażu, obecnie cyfrowej, ale technice tak starej jak sama fotografia. I w tym momencie, kiedy każdego dnia pojawiają się nowe techniki twórcze, zwłaszcza teraz, gdy nadejdzie sztuczna inteligencja, która będzie jak tsunami, dziś nie uważałbym się za innowatora.

Czy masz jakiś format lub medium, z którym czujesz się bardziej komfortowo? Jeśli tak, dlaczego?

Dobrze czuję się we wszystkich formatach. Wszystkie mają swoje miejsce.

Gdzie produkujesz swoje prace? W domu, we wspólnym warsztacie czy we własnym warsztacie? A w tej przestrzeni, jak organizujesz swoją pracę twórczą?

Moje studio jest dalekie od bycia pracownią artysty, jak ludzie mogą to sobie wyobrazić, całe zabałaganione, ze sztalugami i płótnami wszędzie i pełne plam farby, jak tylko może być pracownia malarska. Ogólnie moje miejsce pracy jest dość uporządkowane, ponieważ moim głównym narzędziem jest komputer. Oczywiście używam też aparatu i czasem muszę założyć małe studio, żeby zrobić swoje kreacje, ale w większości przypadków zdjęcia są robione w plenerze.

Czy Twoja praca zmusza Cię do podróżowania na spotkania z nowymi kolekcjonerami, na targi lub wystawy? Jeśli tak, co Ci to daje?

Tak, tak, i to jest bardzo atrakcyjna część bycia artystą, spotykanie innych ludzi, którzy są w tym samym świecie co ty, to jest szczególna więź. Zawsze można z tego wyciągnąć coś pozytywnego, inne punkty widzenia i bardzo wzbogacające doświadczenia, a to doskonały pretekst, aby wyjść z jaskini i wkroczyć do realnego świata.

Jak wyobrażasz sobie ewolucję swojej pracy i kariery jako artysty w przyszłości?

Na dobre i na złe, nie myślę zbyt wiele o przyszłości, głównie dlatego, że nigdy nie jest taka, jak ją sobie wyobrażałeś. Ale pracuję nad tym, aby moja praca była bardziej ręczna, bardziej organiczna, że tak powiem. Że ma bardziej osobisty i niezbywalny składnik. Teraz, kiedy nasz świat staje się coraz bardziej cyfrowy i wirtualny, chciałbym stworzyć coś, co kiedy masz to przed sobą i możesz tego dotknąć, możesz zobaczyć, że ręka artysty interweniowała bezpośrednio, że pozostawił ślad fizyczny.

Jaki jest temat, styl lub technika Twojej najnowszej produkcji artystycznej?

Nie mam ulubionego tematu, więc w zależności od tego, co wykonuję, jest to temat i zawsze z surrealistycznymi konotacjami, w których czuję się najlepiej.

Czy możesz opowiedzieć o swoim najważniejszym doświadczeniu wystawienniczym?

Z wielką satysfakcją wspominam wystawę, którą zrobiłem w Muzeum Can Framis Fundacji Vila Casas. Można powiedzieć, że to najważniejsza wystawa, jaką zrobiłem. Innym, który bardzo dobrze pamiętam, jest ten, który zrobiłem w Nowym Jorku. To była wycieczka, z której skorzystałem, aby odwiedzić miasto z żoną i naszymi rodzinami i była niezapomniana. Ale bardzo dobrze pamiętam pierwszą wystawę. To nieistniejąca już galeria w Barcelonie dała mi możliwość wystawienia po raz pierwszy. Ekscytacja, nerwy i iluzja pierwszego razu, było wspaniale!

Gdybyś mógł stworzyć słynne dzieło w historii sztuki, które byś wybrał? I dlaczego?

To trudne, ale chciałbym namalować „Ogród rozkoszy ziemskich” Hieronima Boscha. Wspaniała praca, przy której mogłabym godzinami przyglądać się każdemu szczegółowi i nigdy by mi się to nie znudziło.

Gdybyś mógł zaprosić słynnego artystę (żyjącego lub nieżyjącego) na obiad, kto by to był? Jak proponujesz spędzić wieczór?

Uffff.... jeszcze trudniejsze. Ale wybrałbym Leonarda da Vinci, żeby powiedzieć tylko jedno. Bardzo bym chciał, żeby opowiedział mi z pierwszej ręki o swoich doświadczeniach z życia w tak ekscytującym czasie, jakim był włoski renesans, oraz o tym, jak realizował wszystkie swoje projekty.

Zobacz więcej artykułów
 

ArtMajeur

Otrzymuj nasz biuletyn dla miłośników i kolekcjonerów sztuki