Co skłoniło Cię do tworzenia sztuki i zostania artystą (wydarzenia, uczucia, doświadczenia...)?
Chęć opowiedzenia swojej historii, potrzeba egzorcyzmowania straty mojego ojca poprzez pracę z jego materiałami, tworzenie unikalnych cementem wspomnień, które nas związały. Mój ojciec był budowniczym i to on zapisał mnie na Akademię Sztuk Pięknych w Perugii. Jemu wiele zawdzięczam, jemu zawdzięczam kobiecie, którą jestem.
Jakie jest Twoje zaplecze artystyczne, techniki i tematy, z którymi dotychczas eksperymentowałeś?
Używam materiałów budowlanych: cementu, piasku, zaprawy kwarcowo-szklanej, tynku i tak dalej. Wszystko to na cześć i na pamiątkę mojego ojca.
Jakie są 3 aspekty, które odróżniają Cię od innych artystów, czyniąc Twoją pracę wyjątkową?
Moja historia, moja historia, moje korzenie. Mówię o sobie, o swoim życiu.
Skąd czerpiesz inspirację?
O moim ojcu i chęci wypełnienia pustki jego nieobecności.
Jakie jest twoje artystyczne podejście? Jakie wizje, doznania lub uczucia chcesz wywołać w widzu?
Chcę, aby fragmenty moich wspomnień stały się ich częścią, wprowadziły je w mój świat, a jednocześnie ożywiły moje obrazy nową energią, swoją energią.
Jak wygląda proces tworzenia Twoich prac? Spontaniczny czy z długim procesem przygotowawczym (technicznym, inspirowanym klasyką sztuki lub innymi)?
Uczęszczałem do Akademii Sztuk Pięknych, stamtąd pochodzi technika i studia. Ale proces jest zawsze spontaniczny, malarstwo zawsze rodzi się z pomysłu, uczucia, nostalgii...
Czy stosujesz określoną technikę pracy? Jeśli tak, czy możesz to wyjaśnić?
podstawowym elementem jest cement i ciągłe eksperymentowanie z różnymi materiałami budowlanymi.
Czy Twoja praca zawiera aspekty innowacyjne? Czy możesz nam powiedzieć, które?
Wierzę, że w świecie sztuki już wszystko zostało zrobione, nawet jeśli nadal eksperymentujemy i szukamy nowych języków wyrazu. Na małą skalę szukam prostoty w liniach i kształtach o rozmytych, brudnych i pomieszanych konturach. Mówię o emocjach, fragmentach wspomnień... emocjach, które pozostawiają dobry smak, ale są nieuchwytne i przez to nieokreślone.
Czy masz format lub medium, z którym czujesz się najbardziej komfortowo? Jeśli tak, dlaczego?
Nie mam ulubionego formatu, każde medium może być idealne do stworzenia i wywołania emocji.
Gdzie produkujesz swoje prace? W domu, we wspólnym studio czy we własnym studio? A w tej przestrzeni, jak organizujesz swoją pracę twórczą?
W mojej pracowni lubię pracować w zamieszaniu, w otoczeniu różnych materiałów i kolorów.
Czy twoja praca prowadzi cię do podróży w celu poznania nowych kolekcjonerów, na targi lub wystawy? Jeśli tak, co z tego masz?
Dużo podróżuję i jestem bardzo ciekawa. Targi i wystawy sztuki dają mi możliwość odkrywania nowych sposobów wyrażania siebie, a kontakt z innymi artystami jest z pewnością bardzo ważny dla rozwoju osobistego, a także stawiania sobie wyzwań.
Jak wyobrażasz sobie ewolucję swojej pracy i kariery artystycznej w przyszłości?
Moja praca ciągle się rozwija, nie wiem, dokąd mnie dokładnie zaprowadzi, ale wiem, że będę kontynuować tę pracę bez namysłu. Jestem pewien, że przyszłość będzie wspaniałą niespodzianką.
Jaki jest temat, styl lub technika Twojej najnowszej produkcji artystycznej?
Są cztery główne tematy: twarze, natura, kobiety i wspomnienia.
Często je zmieniam, lubię skakać z tematu na temat, reprezentuje moją osobę, wir emocji, który zaśmieca mój umysł.
Czy możesz nam opowiedzieć o swoim najważniejszym doświadczeniu wystawienniczym?
Bez wątpienia Biennale we Florencji nie dlatego, że było najważniejsze, ale na pewno dlatego, że było to moje pierwsze prawdziwe doświadczenie wystawiennicze. Noszę w sercu pamięć o każdym artyście, z którym miałem przyjemność się spotkać iz którym wymieniałem się pomysłami, marzeniami, projektami.
Gdybyś mógł stworzyć jedno słynne dzieło historii sztuki, które byś wybrał? I dlaczego ?
Zjadacze ziemniaków holenderskiego malarza Vincenta van Gogha. Przyćmione światło, twarde rysy gości, ręce wyraźnie zniszczone ciężką pracą, przedstawienie skromnej rodziny, egzystencji złożonej z ofiar.
Gdybyś mógł zaprosić jednego znanego artystę (żywego lub martwego) na obiad, kto by to był? Jak proponujesz spędzenie wieczoru?
Tu wybór jest trudny... Z pewnością zaprosiłbym Picassa nie tylko z szacunku i podziwu dla jego twórczości, ale także po to, by zrozumieć człowieka stojącego za jego dziełami, jego świat. Dużo o nim czytam i nie zawsze przyjemnie. Tutaj ciekawi mnie więcej. A może zaprosiłbym Modiglianiego, by zasmakował trochę szalonej miłości, która łączyła go ze swoim partnerem, Rothko lub Picassem. Szczerze mówiąc, jestem bardzo zafascynowany artystami obecnymi od końca XVIII wieku do dnia dzisiejszego, czuję, że są bliscy, współcześni, nowocześni. Proponuję spędzić wieczór rozmawiając ze sobą o sobie, o naszych marzeniach, na pewno w towarzystwie dobrego czerwonego wina. Wieczór zakończyła się grą w karty pomiędzy prostymi ludźmi... bo za każdym artystą stoi człowiek ze swoimi lękami, swoimi pragnieniami i... jego wspomnieniami.