Czy jesteś prawdziwym miłośnikiem japońskiej sztuki?

Czy jesteś prawdziwym miłośnikiem japońskiej sztuki?

Olimpia Gaia Martinelli | 10 cze 2025 13 minut czytania 2 komentarze
 

Jeśli kochasz japońską sztukę, powinieneś wiedzieć, że jej historia należy do najbardziej złożonych, wyrafinowanych i fascynujących na świecie. To trwająca tysiąclecia podróż, która zachowała silną tożsamość, jednocześnie wchłaniając głębokie wpływy. W tym artykule przyjrzymy się historii japońskiej sztuki poprzez pięć najważniejszych arcydzieł — dzieł, które świadczą o jej spotkaniu z Zachodem, czasami harmonijnym, czasami destrukcyjnym...

Kluczowe punkty

  • Dziedzictwo liczące 10 000 lat: Sztuka japońska obejmuje tysiąclecia, od prehistorycznej ceramiki Jōmon po współczesną sztukę cyfrową i konceptualną.

  • Dialog z naturą i duchowością: Japońska sztuka jest głęboko zakorzeniona w naturze, buddyzmie i tradycjach shintoistycznych, równoważąc rytuał z emocjami.

  • Skrzyżowanie kultur: Sztuka ta nieustannie ewoluowała pod wpływem Chin, Korei i Zachodu — co jest szczególnie widoczne w grafikach, malarstwie i wzornictwie.

  • Góra Fuji jako muza: Od kultowego obrazu Hokusaia „Wielka Fala” i „Czerwony Fuji” po spokojne interpretacje Hiroshi Yoshidy i Fujishimy Takeji, góra Fuji symbolizuje zarówno tradycję, jak i transformację.

  • Ciągła innowacja: Dzisiejsi japońscy artyści łączą tradycję, abstrakcję i języki globalne w takich mediach, jak instalacja, fotografia i performance.

Jeśli odpowiedź brzmi tak, to powinieneś wiedzieć, że historia japońskiej sztuki jest jedną z najbardziej złożonych, wyrafinowanych i fascynujących na świecie. Obejmuje ponad dziesięć tysięcy lat, przechodząc przez okresy izolacji kulturowej i intensywnej otwartości, chwile religijnego zapału i wieki świeckiej estetyki, ostatecznie docierając do ery współczesnej, w której sztuka cyfrowa, minimalistyczny design i reinterpretacja starożytnych form w nowoczesnym kluczu współistnieją.

Sztuka japońska jest przede wszystkim sztuką dialogu: z naturą, z duchowością, z wpływami chińskimi i koreańskimi oraz ze współczesnym Zachodem. Od okresu Jōmon (ok. 10 000–300 p.n.e.) ceramiczne artefakty, figurki dogū i wczesne formy symboliczne wyrażały wrażliwość na niewidzialne i rytuał. Wraz z wprowadzeniem buddyzmu w VI wieku, produkcja artystyczna stała się monumentalna: rzeźby z brązu, mandale i drewniane świątynie, takie jak Hōryū-ji, stały się nośnikami wiary i instrumentami władzy politycznej.

W okresie Heian (794–1185) japońska sztuka wykształciła swój własny, charakterystyczny styl: malarstwo yamato-e , pierwsze emaki (ilustrowane zwoje) i formę malarstwa, która faworyzowała emocjonalne opowiadanie historii i subtelną paletę barw. Wraz ze wzrostem potęgi samurajów i buddyzmu zen w okresie Muromachi, zapanowały surowe formy — takie jak ogrody karesansui , monochromatyczne krajobrazy Sesshū Tōyō oraz estetyka pustki, sugestii i szybkich gestów.

Rozkwit kultury miejskiej w okresie Edo (1603–1868) doprowadził do narodzin ukiyo-e , słynnych wielobarwnych drzeworytów przedstawiających aktorów kabuki, kurtyzany, krajobrazy i sceny z życia codziennego. To właśnie w tej epoce sztuka japońska zaczęła wywierać głęboki wpływ na współczesny Zachód — wystarczy pomyśleć o Hokusai, Hiroshige i Utamaro, nieświadomych prekursorach europejskiego impresjonizmu.

Później, od restauracji Meiji (1868), Japonia rozpoczęła szybką modernizację: sztuka stała się przestrzenią dialogu między tradycją a innowacją. Obok malarstwa inspirowanego zachodnimi stylami akademickimi ( yōga ), pojawił się ruch Nihonga , reinterpretujący dziedzictwo klasyczne z nowoczesną wrażliwością.

W okresie powojennym, naznaczonym traumą porażki i globalnym otwarciem, pojawiły się radykalne ruchy: Gutai , antysztuka, a później globalny fenomen Superflat Takashiego Murakamiego, łączący mangę, pop-art i teorię kultury.

Dziś sztuka japońska jest laboratorium globalnych eksperymentów. Artyści tacy jak Yayoi Kusama, Chiharu Shiota, Hiroshi Sugimoto i Yoshitomo Nara łączą instalację, fotografię, rzeźbę i performance w głębokie i uniwersalne języki wizualne. Jednocześnie tradycyjne sztuki, takie jak bonsai, maki-e i ceramika raku , są nadal praktykowane i reinterpretowane.

Czy naprawdę jesteś miłośnikiem japońskiej sztuki?

Jeśli czytałeś aż do tego miejsca, jasne jest, że w twoich żyłach płynie pasja do japońskiej sztuki. Ale czy chcesz ostatecznego potwierdzenia? Czytaj dalej i pozwól, aby poprowadził cię przez pięć najważniejszych arcydzieł — dzieł, które zaznaczyły kluczowe momenty w historii japońskiej sztuki, z których każde zostało ukształtowane przez spotkanie z Zachodem.

Katsushika Hokusai, Wielka fala w Kanagawie, ok. 1830-1831. Ksylografia w stylu ukiyo-e. Różne kopie zachowane w różnych muzeach

1. Katsushika Hokusai, Wielka fala u wybrzeży Kanagawy

Jeśli jesteś prawdziwym — i mam na myśli prawdziwie prawdziwym — miłośnikiem sztuki japońskiej, to powinieneś być w stanie opisać Wielką falę w Kanagawie z zamkniętymi oczami. Powinieneś znać jej dokładne wymiary — 25,7 na 37,9 centymetra — zastosowaną technikę, drzeworyt ukiyo-e , a może nawet miejsce, w którym przechowywane są jej kopie: od Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku po British Museum w Londynie, z przystankami w Melbourne, Paryżu, Turynie, Genui, Trieście, a nawet Weronie.

Ale ponieważ dzieło to jest powszechnie znane — można by nawet powiedzieć, że zostało przeeksponowane w globalnej wyobraźni — nie ma sensu opowiadać o nim jeszcze raz w suchy, podręcznikowy sposób. Znacznie bardziej satysfakcjonujące jest odkrywanie jego ukrytych fałd, mało znanych osobliwości i zaskakujących powiązań ze sztuką Zachodu.

Wielka fala w Kanagawie , stworzona przez Hokusaia w latach 1830–1831, jest pierwszym i najbardziej kultowym obrazem w serii Trzydzieści sześć widoków góry Fuji . I rzeczywiście, góra Fuji — święty symbol Japonii — spokojnie siedzi na horyzoncie, nieruchoma i niemal nieśmiała, podczas gdy scena jest zdominowana przez falę, która wydaje się kolosalnym żywym stworzeniem, gotowym pożreć maleńkie łodzie poniżej. Ruch fali, jej szeroki łuk, wizualne napięcie w ułamku sekundy przed katastrofą: wszystko jest zamrożone w chwili dramatycznego piękna.

Ta rycina jest efektem długiego procesu. Hokusai eksplorował potęgę morza i obecność góry Fuji w wielu wcześniejszych dziełach. Ale ten konkretny obraz, teraz niemal wszechobecny, narodził się w szczególnie trudnym okresie jego życia. Miał ponad 70 lat, był wdowcem, chory i przytłoczony długami odziedziczonymi po wnuku. A jednak pośród chaosu i niepewności stworzył obraz, który bezpośrednio mówi o ludzkiej podatności — o kruchej egzystencji człowieka w obliczu przytłaczającej potęgi natury.

Nic dziwnego, że wielu widzów widziało w tej fali pazurzastą dłoń, ducha, smoka lub rozgniewane bóstwo. Hokusai, który był również mistrzem nadprzyrodzonych obrazów, prawdopodobnie zamierzał przedstawić nie tylko fizyczną rzeczywistość morza, ale także jego niesamowity, metafizyczny wymiar. Niektórzy nawet zasugerowali, że fala z jej zbliżającym się zagrożeniem symbolizowała niepokój Japonii, która pozostawała zamknięta na świat, ale coraz bardziej świadoma Zachodu naciskającego na jej granice.

A Zachód, w rzeczywistości, jest już w tym obrazie. Wielka fala jest niewątpliwie japońskim drzeworytem, ale wyraźnie wykorzystuje perspektywę liniową — technikę zaimportowaną z holenderskich miedziorytów. Na przykład góra Fuji jest przedstawiona jako mała i odległa, co byłoby nie do pomyślenia w tradycyjnej sztuce japońskiej, gdzie tak ważny temat zwykle dominowałby w kompozycji. Co więcej, użycie błękitu pruskiego — syntetycznego europejskiego pigmentu niedawno dostępnego w Japonii — nadaje odbitce niespotykaną głębię i żywotność. Jest to dzieło sztuki Wschodu skierowane ku Zachodowi i być może właśnie dlatego tak silnie oddziaływało na europejskich artystów.

W drugiej połowie XIX wieku, gdy Japonia otworzyła się na świat, fala Hokusaia dotknęła brzegów impresjonizmu. Monet powiesił ją w swojej pracowni. Debussy chciał ją umieścić na okładce La Mer . Henri Rivière poświęcił jej całą serię, 36 widoków Wieży Eiffla , wyraźnie inspirowaną Hokusai. I nawet dzisiaj jej wizualny wpływ pozostaje niezmniejszony: kształt fali, jej idealna krzywizna, jej poszarpane piankowe palce lub macki, zapadają w pamięć i mnożą się bez końca — w emotikonach, logotypach, graffiti, zegarkach, reklamach i ilustracjach.

Katsushika Hokusai, Czerwona Fuji, 1830-32.

2. Katsushika Hokusai, Czerwona Fuji

Jeśli Wielka Fala u wybrzeży Kanagawy jest dramatyczną ikoną surowej mocy natury, to Południowy Wiatr, Czyste Niebo — znany również jako Czerwony Fuji — jest jego idealnym odpowiednikiem: cichy, nieruchomy, idealnie zrównoważony. Dwie twarze tej samej góry, dwie przeciwstawne perspektywy na majestat japońskiego krajobrazu.

Ta rycina, jedna z najbardziej znanych z serii Thirty-Six Views of Mount Fuji , jest arcydziełem pozornej prostoty. Nie ma tu żadnej akcji, żadnej ludzkiej obecności, żadnych łodzi walczących z morzem. Tylko góra Fuji, ogromna i samotna, stająca się szkarłatna o świcie pod czystym niebem, na którym powiewa delikatny wiatr. To prawdziwy moment: ci, którzy mają szczęście znaleźć się w pobliżu góry w chłodny, wczesnojesienny poranek, mogą zobaczyć ją na własne oczy. Wschodzące słońce uderza we wschodnie zbocze i rozpala je kolorami. W języku japońskim nazywa się to Aka Fuji — „Czerwone Fuji”. Hokusai uczynił z niej ikonę.

Ale za tym pozornym spokojem kryje się wyrafinowana struktura symboliczna. Góra, idealnie trójkątna, zajmuje prawą stronę obrazu jak uroczysta, niemal święta postać. Rzadkie chmury po lewej stronie równoważą kompozycję, tworząc subtelne, niemal muzyczne napięcie. To scena „ponadczasowa”, ale pełna precyzyjnych szczegółów atmosferycznych: zalegający śnieg na szczycie, ciemne cienie lasu u jego podstawy, trzy wyraźne odcienie błękitu i czerwieni, które kształtują atmosferę.

Najwcześniejsze odbitki tego dzieła są rzadkie i cenne: charakteryzują się łagodniejszym, bardziej nieregularnym niebem i powściągliwym użyciem kolorów, z delikatną pruską błękitną otoczką wokół szczytu. Są one znane jako wersje Pink Fuji — bardziej intymne, mniej spektakularne, ale być może bliższe pierwotnemu zamysłowi Hokusaia. Później, w miarę wzrostu popytu, kolory stały się bardziej intensywne: wprowadzono pigment różu bengalskiego, wyostrzono chmury, spłaszczono niebo, a zieleń lasu została ponownie przycięta. Piękno w tym przypadku występuje w wielu wersjach.

Co ciekawe, podczas gdy na Zachodzie to Wielka Fala dominuje w wyobraźni kulturowej, w Japonii to właśnie Czerwony Fuji jest najbardziej ceniony — niemal jak talizman. Zgodnie z tradycją, sen o Górze Fuji jest oznaką szczęścia, a czerwony Fuji jeszcze bardziej: rzadki, potężny i nieskazitelny w swojej symetrii. Być może dlatego odbitka cieszy się tak trwałym sukcesem ikonograficznym, ucieleśniając ideał pokoju, równowagi i cichej siły.

Yoshida Hiroshi, Fuji z jeziora Kawaguchi, 1926.

3. Yoshida Hiroshi, Fuji znad jeziora Kawaguchi

Jeśli Hokusai uwiecznił górę Fuji w jej mitycznej i symbolicznej okazałości, Hiroshi Yoshida tchnął w nią życie w bardziej intymnym i nastrojowym wymiarze. Jego grafika Kawaguchi Lake , część serii Ten Views of Fuji , oferuje nam kontemplacyjny, cichy, niemal szeptany widok na najbardziej kultowy wulkan Japonii. Nie ma tu żadnej groźnej fali, żadnego ognistoczerwonego wschodu słońca — tylko spokój wody, topniejący śnieg i krajobraz łagodnie oddychający.

W przeciwieństwie do wielkich mistrzów ukiyo-e , Yoshida nie był związany wyłącznie z tradycją. Jego wykształcenie obejmowało zachodnie malarstwo olejne i akwarele, tokijskie akademie sztuki i amerykańskie muzea: w rzeczywistości jego pierwszy międzynarodowy sukces przyszedł wraz z wystawą w Detroit Institute of Arts w 1899 r., tuż gdy Japonia wkraczała w wiek industrializacji. To, co go wyróżnia, to jego umiejętność łączenia zachodniej perspektywy i światłocienia z narracyjną subtelnością japońskiej sztuki.

Na tym zdjęciu góra Fuji jest widoczna z jeziora Kawaguchi, jednego z pięciu kultowych miejsc oferujących widoki na wulkan. Jest zima — lub może wczesna wiosna: śnieg wciąż pokrywa linie brzegowe, ale zaczyna topnieć. Woda odbija świat wokół siebie w miękkich zmarszczkach, łapiąc światło zachodzącego słońca, które zmienia kolor z różowego na pomarańczowy. To scena, której Yoshida mógł być świadkiem podczas jednej ze swoich wielu wędrówek: był zapalonym alpinistą i piechurem, znał japoński krajobraz nie tylko jako artysta, ale także jako podróżnik.

Jedna ciekawa anegdota: w przeciwieństwie do wielu swoich poprzedników, Yoshida był głęboko zaangażowany w każdy etap procesu tworzenia grafiki. W czasach, gdy artyści często pozostawiali rzeźbienie drzeworytów wyspecjalizowanym rzemieślnikom, Yoshida osobiście nadzorował każdy etap, często eksperymentując z różnymi wariantami kolorystycznymi tej samej grafiki, aby uchwycić zmieniające się pory dnia lub sezonowe nastroje. Dla niego światło było formą opowiadania historii — prosta zmiana pigmentu wystarczyła, aby przekształcić krajobraz w emocję.

Yokoyama Taikan, Jesienne liście, 1931.

W Autumn Leaves Yokoyama Taikan odwraca wzrok od wszechobecnej góry Fuji i zamiast tego zanurza nas w scenie czystej sezonowej poezji. Ten składany parawan (byōbu) z rozległą panoramą szkarłatnych liści klonu nad błękitną, falującą rzeką nie jest tylko przedstawieniem natury — jest to natura wyidealizowana, uduchowiona i zharmonizowana przez unikalnie japońską soczewkę.

Yokoyama był jedną z kluczowych postaci stojących za powstaniem i ewolucją Nihonga , nowoczesnej formy tradycyjnego japońskiego malarstwa, która pojawiła się w reakcji na napływ zachodnich stylów w okresie Meiji. Fascynujące jest to, jak Taikan, choć głęboko zakorzeniony w japońskiej estetyce i technice, czerpał również z zachodnich wpływów w subtelny, innowacyjny sposób — coś, co kultywował podczas podróży do Kalkuty, Nowego Jorku, Londynu i Paryża. W rzeczywistości jego spotkanie w Indiach z Abanindranathem Tagorem, pionierem indyjskiego modernizmu, zapoczątkowało rzadką wymianę między Wschodem a Wschodem, która wpłynęła na nowoczesne malarstwo daleko poza Japonią.

W Autumn Leaves nie widzimy żadnego czarnego tuszu, z którego Taikan miał później zasłynąć, ale widzimy jego charakterystyczną innowację: „mōrō-tai”, czyli „mglisty styl”, opracowany wspólnie z Hishidą Shunsō. Zniknęły twarde kontury klasycznego yamato-e . Zamiast tego liście zdają się unosić, drzewa oddychać, a rzeka poruszać się w delikatnej mgiełce gradacji kolorów. Jest to technika, która początkowo była krytykowana za brak wigoru — „rozmyta i bez życia”, jak mówili niektórzy — ale od tego czasu została doceniona za swoją nastrojową moc i oniryczne właściwości.

Istnieje anegdota, która ujawnia uparte poświęcenie Taikana dla jego rzemiosła: podczas podróży czasami przynosił do domu ziemię, liście, a nawet kawałki lokalnej flory, aby zmielić je na pigmenty lub studiować dokładność kolorów. Dla niego malowanie natury nie było imitacją — było zanurzeniem. Ta dbałość o naturalne szczegóły, połączona z duchową filozofią mono no aware (patos rzeczy), nadaje Autumn Leaves cichą emocjonalną siłę.

Co ciekawe, nacjonalizm Taikana — odziedziczony po nauczycielu Okakurze Tenshinie — często skłaniał go do malowania góry Fuji jako symbolu japońskiej tożsamości. Ale tutaj wybiera spokojniejszy temat: nie górę bogów, ale ulotne piękno jesieni. I być może jest to jeszcze bardziej japońskie.

4. Yokoyama Taikan, Jesienne liście

Fujishima Takeji, Morze Wschodnie, około 1928 r.

5. Fujishima Takeji, Morze Wschodnie

Aby zakończyć tę podróż przez obrazy góry Fuji i japońskiego krajobrazu, Sunrise over the Eastern Sea autorstwa Fujishima Takeji oferuje kolejną interpretację natury — już nie mityczną jak u Hokusaia, ani kontemplacyjną jak u Yoshidy, ale głęboko europejską w swoim oddechu i malarskiej konstrukcji. Tutaj morze i niebo łączą się w chromatyczną syntezę, która wydaje się niemal duchowa, gdzie element narracyjny — pojedyncza żaglówka — zostaje zredukowana do gołego szeptu, jak wstrzymany oddech.

Fujishima, wyrafinowany interpretator yōga (malarstwa w stylu zachodnim), był jednym z japońskich artystów, którzy najlepiej potrafili łączyć Wschód i Zachód. Jego szkolenie w Paryżu, pod okiem Fernanda Cormona i Carolusa-Durana, wraz z czasem spędzonym w Rzymie, głęboko ukształtowało jego podejście do malarstwa: światło, objętość, prostota, rygor. Często mówił swoim uczniom, że sekret malarstwa można znaleźć w jednym francuskim słowie: simplicité . Dla niego malowanie oznaczało zdejmowanie, usuwanie wszystkiego, co nieistotne.

Ta filozofia jest doskonale ucieleśniona w Sunrise over the Eastern Sea , gdzie scena jest zbudowana tylko z czterech pasów koloru: morza, chmur, nieba i jeszcze więcej chmur — abstrakcja granicząca z nieformalnością. Gdybyśmy usunęli małą łódkę po lewej stronie, obraz mógłby niemal uchodzić za abstrakcyjny. A jednak ten krajobraz mówi wiele: nie o konkretnym miejscu, ale o kondycji ludzkiej, o cichym wzroście czasu.

Za tą pracą kryje się fascynująca anegdota: w 1928 roku, z okazji intronizacji cesarza Shōwy, Fujishima otrzymał zlecenie namalowania obrazu do gabinetu cesarskiego. Wybrał temat świtu jako metaforę nowych początków. Przez następną dekadę ścigał wschodzące słońce po Japonii i jej terytoriach — od góry Zao na północy do Yu Shan na Tajwanie, od morza po pustynie Mongolii. Wschód słońca stał się jego ulubionym tematem w późniejszych latach, jakby szukał w wiecznym rytmie świtu ostatecznej odpowiedzi na pytanie, czym naprawdę jest malarstwo.

W tym sensie Sunrise over the Eastern Sea jest bliższy Turnerowi lub Monetowi niż Hiroshige. Jest to dzieło sztuki zrodzone z europejskiej tradycji, a jednak przepuszczone przez oczy japońskiego artysty, który głęboko uwewnętrznił Zachód, nigdy nie zapominając o własnych korzeniach. Zachód słońca? Wschód słońca? To nie ma znaczenia. Liczy się harmonia, rytm, cisza, która mówi.

Często zadawane pytania

1. Co sprawia, że sztuka japońska jest wyjątkowa?
Połączenie duchowości, natury i minimalizmu — połączone z głęboką ciągłością kulturową i otwartością na wpływy zewnętrzne — zapewnia jej odrębny głos w sztuce światowej.

2. Dlaczego Wielka fala w Kanagawie Hokusaia jest tak sławna?
Oprócz uderzającego projektu łączy techniki Wschodu i Zachodu, symbolizując niepokój i piękno Japonii w obliczu natury i modernizacji. Miał również duży wpływ na impresjonistów i współczesnych artystów zachodnich.

3. Czym jest Nihonga i czym różni się od jogi?
Nihonga odnosi się do japońskiego stylu malarstwa, w którym stosuje się tradycyjne materiały i metody, natomiast yōga przyjmuje zachodnie techniki, takie jak malarstwo olejne i perspektywa liniowa.

4. Czy sztuka japońska jest tylko tradycyjna, czy również współczesna?
Jest jednym i drugim. Japonia przoduje w pielęgnowaniu starożytnych technik (takich jak bonsai, raku i drzeworyt), a jednocześnie jest pionierem w dziedzinie światowej sztuki współczesnej, czego przykładem są takie postacie jak Yayoi Kusama i Takashi Murakami.

5. Jaką rolę odgrywa góra Fuji w sztuce japońskiej?
To symbol narodowy, ikona duchowa i artystyczna muza — pojawiająca się w niezliczonych dziełach od okresu Edo do współczesnych i współczesnych reinterpretacji. Odzwierciedla zarówno stabilność, jak i zmianę tożsamości Japończyków.

6. Jaki wpływ miała sztuka japońska na Zachód?
Druki ukiyo-e zainspirowały kluczowe zachodnie ruchy, takie jak impresjonizm i secesja. Artyści tacy jak Monet, Van Gogh i Debussy czerpali bezpośrednio z japońskiej estetyki.

7. Od czego zacząć, jeśli chcę zgłębiać japońską sztukę?
Zacznij od Wielkiej Fali i Czerwonego Fuji Hokusaia, a następnie odkryj spokojne grafiki Yoshidy Hiroshiego, nastrojowe obrazy Nihonga Taikana i fuzję Wschodu i Zachodu Fujishimy. Współcześni artyści, tacy jak Kusama i Shiota, oferują potężne, współczesne perspektywy.
Zobacz więcej artykułów
 

ArtMajeur

Otrzymuj nasz biuletyn dla miłośników i kolekcjonerów sztuki