


Wspomnienia (2024) 绘画 由 Agnieszka Anna Młyńczyk (AM Surma)
-
原创艺术品 (One Of A Kind)
绘画,
丙烯
-
外形尺寸
13.8x17.7 in
单独工作的尺寸,不带框架: 高度 11.8in, 宽度 15.8in - 艺术品状况 艺术品完好无损
- 是否含画框 这件作品是诬陷
- 分类 象征主义 静物
W dzieciństwie dużo rysowałam. Jako dziecko czułam się artystką. Mama wspomina, że pierwsze moje rysunki były na nogach i ścianie w pokoju. W szkole podst. wiedziałam, że chcę zostać malarką i pod bacznym okiem pani Architekt Marii Zielińskiej ćwiczyłam szkic i rysunek. Szkicowałam ludzi, martwą naturę i architekturę. Mimo mocnego przygotowania do egzaminów nie dostałam się do Liceum Plastycznego. Postanowiłam wybrać kierunek pokrewny i spróbować swoich sił w Liceum Konser.Zab.Arch. Niestety, tam wagarowałam, dlatego konsekwencją był stracony rok i wybór Liceum Ekonomicznego. Nie dopuszczając do kolejnego upadku, pilnowałam się, by uzyskać zawód Technika Ekonomisty oraz zdobyć maturę, by ewentualnie przystąpić na studia. W liceum ekonomicznym brałam udział w konkursach plastycznych, ale to nie pomogło w zbudowaniu poczucia własnej wartości i psychiczna blokada nie pozwoliła wystartować w kierunku malarstwa. W wieku 20 lat już nie myślałam, by zostać malarką, ale nie wiedziałam też, kim tak naprawdę chcę być, choć zawsze gdy pojawiałam się w obcym domu, moją uwagę przykuwały obrazy. Mając 22 lat stanęłam na ślubnym kobiercu. Pochłonięta trójką dzieci, trudnym małżeństwem i pracą na etacie z nadgodzinami praktycznie przestałam rysować. Podkreślam, iż Rodzina jest dla mnie wszystkim i to mój największy sukces. W roku 2021 przez nieprzyjemne wydarzenia, ale za to, pochłonięta pozytywną energią, która poruszyła duszę i dłonie oświadczyłam, iż będę uprawiać malarstwo sztalugowe. Pierwszy obraz „Dmuchawiec, po tak długiej przerwie namalowałam gwaszem. Malując go, wiedziałam, że chcę uwolnić marzenie i ponieść się fantazji na dalszą twórczość. Uczucie jakie doznałam w tym czasie, to ulga. Pasja, tak pasja, nie bałam się tego powiedzieć, zapukała do mojej głowy i powiedziała: - maluj, twórz, pokochaj! Stwierdziłam, że jeśli nie zacznę malować to zapewne zwariuję. Na przekór losowi załamanie nerwowe dopadło mnie i mocno doświadczyło, ale wierzę, że malarstwo pomogło mi przetrwać przykre momenty. Malowanie dla mnie to lek, przyjemność, ale zarazem poświęcenie, presja i ciągły niedosyt w końcowym efekcie. Intrygują mnie niemal wszystkie kierunki w sztuce, a w szczególności realizm impresjonistyczny. Jestem samoukiem na etapie tworzenia własnej ścieżki malarskiej. Uważam, że dobra sztuka uderzy w serce, jeśli sama z serca i duszy pochodzi. Obrazy podpisuję w ten sposób: Inicjały, nazwisko panieńskie i rok. Dlatego panieńskie, ponieważ tworzenie jest kontynuacją mimo tak długiej przerwy. Ostatnio wprowadziłam swoje logo. Moje obrazy znajdują się w kolekcjach prywatnych na terenie Polski. Wystawiam swoje prace także w celach charytatywnych. W okresie wczesnej młodości brałam udział w konkursach, rysowałam, malowałam i tworzyłam dla szkoły podstawowej i średniej. Obecnie ze względu na ograniczony czas, obrazy nie powstają szybko, mimo, to nie wykluczam własnej wystawy, pozostawiając ten aspekt naturalnemu rozwojowi bez presji i parcia na artystyczną karierę.