Zora
Drogobycz, Ukraina
Zostałem tam, gdzie dorastałem. Mieszkam w zachodniej części Ukrainy, która jest w dużej mierze bezpieczna. Mimo że są tu rakiety, to miejsce to jest rajem w porównaniu do południa i wschodu kraju czy wyzwolonych miast.
Od początku wojny byłem zbyt zestresowany, żeby rysować przez miesiąc. Mogłem to zrobić fizycznie, ale nie mogłem tego zrobić mentalnie. Każdego ranka myślałem o tym, co mógłbym dziś zrobić, aby pomóc. Byłem bardzo zajęty kupowaniem i rozdawaniem żywności żołnierzom, przygotowywaniem żywności dla wysiedleńców, wysyłaniem pieniędzy do wojska i robieniem siatek bezpieczeństwa. Byłem zestresowany i podekscytowany. Oczywiście teraz pomagam. Ale teraz robię to tylko raz na jakiś czas i wciąż mam czas na pracę.
Jak wojna nie może uczynić ludzi mniej kreatywnymi? Kiedy zacząłem malować, drogo zapłaciłem. Sprzedaż na platformach elektronicznych pozwala mi dbać o rodzinę, pomagać biednym i bezdomnym oraz oczywiście wspierać naszą armię.
Naprawdę chciałbym skorzystać z okazji, aby podziękować wszystkim na świecie. Całe wasze wsparcie jest bardzo ważne. Zdałem sobie z tego sprawę, gdy dziesiątki ludzi powiedziało mi, że podobają im się moje prace, kupili moje obrazy i ich cyfrowe kopie i poprosili, żebym opuścił Ukrainę i zamieszkał z nimi. Świat można podzielić na czerń i biel, a warto wiedzieć, że jest znacznie więcej osób, które wolą jasne od ciemności. Jeśli nie będziemy sami, Ukraina zwycięży! I wszyscy na tym skorzystają.
Maluję też na dużą skalę, co nazywam malarstwem monumentalnym. Oto obraz jednej ze ścian mojego miejskiego szpitala dla dzieci z chorobami zakaźnymi.
Zora
Przeglądaj ukraińskich artystów