José Roberto Teixeira Leite Junior: Od dziecka byłem związany ze światem sztuki

José Roberto Teixeira Leite Junior: Od dziecka byłem związany ze światem sztuki

Olimpia Gaia Martinelli | 2 lip 2024 5 minut czytania 1 komentarz
 

„Od dziecka byłem związany ze światem sztuki, zwłaszcza sztuk plastycznych, ponieważ jestem synem niezwykle szanowanego w Brazylii krytyka sztuki i pisarza, a także jego czwartym dziecko, z których każde miało w swoim życiu wiele sztuki, w najróżniejszych koncepcjach”...


Co zainspirowało Cię do tworzenia sztuki i zostania artystą? (wydarzenia, uczucia, doświadczenia...)

Od dziecka byłem związany ze światem sztuki, zwłaszcza sztuk plastycznych, ponieważ jestem synem niezwykle szanowanego w Brazylii krytyka sztuki i pisarza, a także jego czwartym dzieckiem, z których każdy miał w swoim życiu dużo sztuki, we wszystkich jej różnych formach. Mimo to, a może nawet z tego powodu, uważałem, że rozpoczynanie tej kariery jest zbyt pretensjonalne i zajęło mi to dużo czasu. W podjęciu decyzji bardzo pomogły mi dwa wydarzenia, o których opowiem poniżej.

1- Wysłałem skromne wiersze do uznania mojego ojca i otrzymałem następującą odpowiedź:

„Aby pisać wiersze, trzeba czytać dużo poezji. Twoja poezja bardziej przypomina prozę. W twoim malarstwie tak, jest poezja”.

2- Na kursie projektowania graficznego (1999), który odbyłem z bratem na zajęciach z rysunku artystycznego, zauważyłem rysunek kolegi i skomentowałem go: „Wow, dobrze rysuje, prawda?”, a on natychmiast odpowiedział z rzadkim komplementem: „On ma zwyczajny rysunek, ty jesteś tym, który dobrze rysuje”.

Odkąd pamiętam rysuję i bazgram bez przerwy, ale mimo że lubiłem to zajęcie, byłem dumny, że dostrzegłem jakąś jakość i wyraźną cechę, nie miałem, poza samokrytyką, żadnych pretensji większa niż przyjemność samego aktu. Kocham to co robię. Jednak w obliczu tak szczerych komplementów, wypowiadanych w tak „pośredni” sposób przez osoby, które w pełni cenię, przekonałem się, że 25 lat później będę żył poświęcony sztuce.

Jakie jest Twoje artystyczne doświadczenie oraz z jakimi technikami i tematami eksperymentowałeś do tej pory?

Mam dyplom z wzornictwa przemysłowego i komunikacji wizualnej, ale poza rozwojem artystycznym, historycznym i technicznym tych wydziałów, jestem samoukiem w zakresie malarstwa, ale z tego, co powiedziałem w pierwszym pytaniu, miałem już wcześniejszą wiedzę na temat jak rozpoznać Piękno.

Oprócz malarstwa olejnego na płótnie i kartonie oraz pasteli olejnych do rysowania używałem różnych materiałów: grafitu, suchej pasteli, tuszu, długopisu, akwareli i innych, ale dzisiaj wybrałam pisaki 0,4 mm, z i bez kolor, aby poprzedzać i studiować przyszłe płótna, a także czerpać przyjemność z rysowania jako dzieła sztuki.

Jakie są 3 aspekty, które wyróżniają Cię spośród innych artystów i sprawiają, że Twoje prace są wyjątkowe?

Niezależnie od możliwej jakości artystycznej, bo to nie jest miejsce na ocenę, moja praca jest łatwo rozpoznawalna i łatwo powiedzieć, kto ją wykonał. Uważam, że ta cecha jest bardzo pozytywna. Mam wyraźne upodobanie do sztuki współczesnej i normalnie się z nią identyfikuję, ale nigdy nie inspirowałem się, nie kopiowałem ani nie próbowałem robić niczego w stylu konkretnego artysty i jego motto, a wszystko przychodzi mi bardzo naturalnie, zawsze biorę tam, gdzie forma nakazuje.

Skąd pochodzi Twoja inspiracja?

Zawsze kieruję się kształtami i niespodziankami, jakie niosą ze sobą, ale moja twórczość ma cechę, którą można nazwać „carioquice” (carioca to ktoś urodzony w mieście Rio de Janeiro), pełna koloru, muzyki, człowieka postaci, zwłaszcza kobiet, radość i żywotność, zachowując jednocześnie pewną melancholię, samotność i rozpacz. Moje obrazy są odzwierciedleniem tego, co dzieje się we mnie, rodzajem obrazkowego pamiętnika.

Jakie jest Twoje podejście artystyczne? Jakie wizje, doznania, uczucia chcesz wywołać u widza?

Moją pierwszą intencją jest zawsze sprawiać przyjemność oczom, tworzyć sztukę, która nie narzuca się niczym innym jak tylko pięknem. Staram się oddać duszę tego, co najbardziej charakterystyczne dla ludzkich uczuć, radości, świętowania, muzyki, uznania dla formy oraz jej niepokojów i wątpliwości, nie rezygnując przy tym z piękna.

Jak wygląda proces tworzenia Twoich prac? Spontanicznie czy po długim procesie przygotowawczym (technicznym, inspirowanym klasyką sztuki lub innym)?


Na początku swojej kariery rysowałem bezpośrednio na płótnie w kolorze grafitowym i szanowałem to, co sugerowała spontaniczność. Teraz od wielu lat stosuję ten sam proces, ale najpierw robię to na papierze lub kartonie, albo piórem, pastelą olejną, a nawet olejem, w mniejszym formacie, odwzorowując na płótnie rezultaty, które najbardziej mi się podobają, jak a także sprawić, aby te „badania” były sztuką samą w sobie, z wykorzystaniem wysokiej jakości materiałów, aby nie zgubiły się w czasie. Są ich setki. Sztuka współczesna zawsze była moim ulubieńcem i nawet nieświadomie jest obecna w mojej twórczości, nawet jeśli nie da się ująć w jeden ruch.

Czy Twoja praca ma jakieś innowacyjne aspekty? Czy możesz nam powiedzieć, które?

Zwykle fotografuję swoją pracę, niezależnie od tego, czy jest to płótno, czy rysunek, a następnie edytuję je w formie krótkiego filmu, przedstawiającego etapy i ewolucję dzieła. Zawsze staram się wykorzystać podkład muzyczny utworów, które towarzyszyły mi przez całe życie.

Czy masz format lub medium, w którym czujesz się najlepiej? jeśli tak, dlaczego?

Myślę, że rysunek zawsze był moją wizytówką, ale coraz bardziej oswajam się też z pędzlami. Z tego powodu miałem trudności z dużymi formatami, ponieważ prawie zawsze rysowałem w małych formatach. Dziś przezwyciężyłam to ograniczenie w malarstwie i przeważnie preferuję duże gabaryty.

Gdzie produkujesz swoje prace? W domu, we wspólnym warsztacie czy we własnym warsztacie? A jak w tej przestrzeni organizujesz swoją pracę twórczą?


Pracuję w domu, w specjalnie wybudowanej pracowni, która jest niewielka, bo nie potrzebuję nic więcej niż stół i sztalugi oraz pomieszczenie do przechowywania materiałów. Mój salon pełni funkcję galerii, ze ścianami pełnymi obrazów, od listwy przypodłogowej po sufit.

Czy Twoja twórczość zabiera Cię w podróże w celu poznania nowych kolekcjonerów, na targi lub wystawy? Jeśli tak, co Ci to daje?

Nie mam zwyczaju podróżować, aby spotkać się z kolekcjonerami lub wielbicielami, ale raczej w celach rekreacyjnych oraz jako źródło przyjemności i inspiracji.

Jak widzisz rozwój swojej pracy i kariery artystycznej w przyszłości?

Jestem bardzo zadowolona z poziomu, jaki osiągnęłam w swojej sztuce, ale człowiek uczy się każdego dnia, zwłaszcza poprzez formy i tematy podsuwane przez przypadek. Chcę, żeby moja twórczość była doceniana przez ogół społeczeństwa, bo nie ma sensu mieć mojego malarstwa tylko dla oczu. Co więcej, dopiero siedem miesięcy temu po raz pierwszy zostałem ojcem i bardzo chcę, żeby naśladował i lubił wszystko, co robię, żeby może mógł pójść w moje ślady.

Jaki jest temat, styl lub technika Twojej najnowszej grafiki?

Mój najnowszy obraz przedstawia moją żonę Lectícię, w moim własnym stylu, nawiązującym do kubizmu, wykonany olejem na płótnie, a wszystko w odcieniach szarości, charakterystycznych dla niektórych moich starszych obrazów, do których wracam.

Czy możesz nam opowiedzieć o swoim najważniejszym doświadczeniu wystawienniczym?

Mam na swoim koncie kilka wystaw indywidualnych i zbiorowych, ale chyba najważniejsza była ta pierwsza, na której w końcu przełamałam nieśmiałość i samokrytykę i podjęłam pracę zawodową.

Gdybyś mógł stworzyć słynne dzieło w historii sztuki, które byś wybrał? I dlaczego?

Moim ulubionym artystą jest genialny Pablo Picasso i gdybym miał wyróżnić dzieło tak płodnego artysty, wybrałbym Guernicę ze względu na jej niezrównaną reprezentatywność, ekspresję i piękno.

Gdybyś mógł zaprosić na kolację znanego artystę (żywego lub martwego), kto by to był? Jak sugerujesz, żeby spędzili wieczór?

Pablo Picasso. Kimże byłbym, żeby sugerować, jak wolałby spędzić wieczór, ale zapytany, zasugerowałbym, żeby pomalował, albo wypiliśmy kilka łyków piwa podziwiając dziewczyny...

Zobacz więcej artykułów
 

ArtMajeur

Otrzymuj nasz biuletyn dla miłośników i kolekcjonerów sztuki